Coco Disney Pixar Lee Unkrich – musicie zobaczyć!

Bajka pt. „Coco” opowiada o chłopcu, który bardzo chciał zostać muzykiem. Nie byłoby żadnego problemu (bo świetnie grał na gitarze), gdyby nie to, że w jego rodzinie muzyka od kilku pokoleń była zakazana. Nie można było jej słuchać, ani tworzyć (dlaczego tak było dowiecie się w filmie).  Mimo, to Miguel wbrew wszystkiemu i wszystkim postanowił spełnić swe marzenie i wziąć udział w konkursie talentów.  Niestety brak instrumentu skłonił go do kradzieży gitary z ołtarza słynnego muzyka, co spowodowało, że chłopiec przeniósł się do Krainy Zmarłych. Możemy poznać inny niż u nas w Polsce zwyczaj Święta Zmarłych – piękne i radosne meksykańskie Día de Muertos.  Meksykanie wierzą, że 1 i 2 listopada ich bliscy-zmarli mogą wrócić do swoich domów, żeby nacieszyć się towarzystwem rodziny. Dlatego pomagają duszom znaleźć drogę do domu strojąc swoje domy i wznosząc im ołtarze, a potem z ucztują razem z nimi. Taki sposób obchodzenia tego święta jest pewnie dla większości z nas zaskakujący. Bo w Polsce śmierć budzi zazwyczaj lęk i smutek. W Meksyku ludzie mimo, że też się jej boją, to potrafią zaakceptować, że jest nieodłącznym elementem życia. Dlatego Dzień Zmarłych traktuje się w Meksyku jako powód do radości i miłych wspomnień, a nie żalu. Bajka  „Coco” klimatem przypomina „Księgę życia”, ale porusza temat miłości i przywiązania do rodziny (nie do ukochanej/ukochanego).  I jest jeszcze fajniejsza. To najpiękniejsza bajka jaką widziałam do tej pory!

Plusy:

• nieprzewidywalna fabuła, zaskakujące zakończenie
• bajka będzie zrozumiała dla wszystkich
• wzruszająca
• zabawna

Minusy:

• brak