Nie wiem co ja sobie w ogóle wyobrażałam? Że niby w mojej wannie nastąpi eksplozja? 😉 Zachęcona innymi produktami „kąpielowymi” Simba (Glibbi żelkowa i slimowa kąpiel) postanowiłyśmy z mamą i siostrą kupić ten produkt. Wsypałam do wanny 3 saszetki, trochę „popykało”, było bardzo niewygodnie (bo uwierało mnie w pupę to, co się do końca nie rozpuściło) i… poczułam się zawiedziona. Efekt wizualny i dźwiękowy mniej więcej taki, jakby wsypać cukierkową strzelająca posypkę do wody (i to niewielką ilość). Ale komu by się chciało to robić? Jak nie macie na co wydać 10 zł i chcecie kupić coś kompletnie bezsensownego to polecam iść moim śladem 🙂 Dziwny produkt…
Dzięki za info:-) przemyślę zakup tego wynalazku:-) pozdrawiam
Cieszę się, że mogłam przestrzec 🙂 Pozdrawiam również 😀
Fajna recenzja 🙂 Widać, że nie piszesz na zamówienie 😀
Dzięki 🙂 Albo widać, że mi za mało zapłacili! hihihih
Dobre❤️😂😂😅
Anno be pozdrawiam Cię 🙂