Inni polscy malarze historyczni

Inni polscy malarze historyczni.

Tematyce historycznej poświęcił sporą część swojej twórczości malarz warszawski JÓZEF SIMMLER (1825—1868), jednocześnie doskonały portrecista. Pierwsze jego obrazy, jak np. romantyczno-sielankowe Pożegnanie Wacława z Marią, nie zapowiadają jeszcze późniejszych, świetnych dzieł artysty, do których zalicza się przede wszystkim obraz Śmierć Barbary Radziwiłłówny z r. 1860, pokazujący w mrocznej scenerii ujętej kulisami kotar boleść króla Zygmunta nad zwłokami młodo zmarłej małżonki. Doskonała, zwarta kompozycja tego obrazu, męska, spokojna rozpacz króla wyrażona jedynie gestem splecionych rąk, nastrój przekazany spokojnym kolorem i miękkim choć wyrazistym kontrastem światłocieniowym czynią z tego obrazu (mimo zbytniej nieco drobiazgowości w oddaniu szczegółów) jedno z czołowych dzieł wczesnej fazy realizmu w Polsce.

Mówiąc o nurcie historycznym w malarstwie polskim XIX wieku nie można też pominąć twórczości świetnego realisty, głównie mistrza sztuki portretowej, HENRYKA RODAKOWSKIEGO (1823—1894). Obrazy historyczne zajmują wprawdzie dość nikłą część i tak nieobfitej twórczości malarza, ale są to dzieła malowane rzetelnie, czasami szkicowo i zamaszyście (np. Posłowie błagający Sobieskiego o pomoc dla Wiednia z r. 1861), kiedy indziej dokładnie i nieco teatralnie pod względem komponowania sceny (np. Wojna kokoszą, obraz namalowany w r. 1872). Na pograniczu tematyki historycznej i portretowej znajduje się jeden z najznakomitszych obrazów malarza: Portret generała Dembińskiego, zastępcy naczelnego wodza w powstaniu listopadowym, a następnie bohatera rewolucji węgierskiej z lat 1848—1849, walczącego pod dowództwem Bema. Generałowi dał artysta twarz skupioną i pełną wyrazu, posadził go swobodnie pod namiotem na bębnie, z brodą opartą na stulonej dłoni; obok — beczułka z prochem, na niej rozłożona mapa — rekwizyty symboliczne charakteryzujące działalność portretowanej osoby; w głębi pejzaż i żołnierze rewolucyjnej armii węgierskiej.

To mistrzowskie dzieło, malowane w stłumionej, ale bogatej gamie złożonej z zieleni, czerwieni i barwy złotawej, zostało nagrodzone w Paryżu medalem I klasy, a za jego wyróżnieniem głosował sam Eugene Delacroix, artysta wymagający równie wiele od innych, co od siebie samego. Związek portretu Dembińskiego z tematyką historyczną spowodował, że koloryt tego dzieła różni się bardzo wyraźnie od kolorystyki innych dzieł portretowych Rodakowskiego (jak np. subtelnych i melancholijnych portretów ojca i matki artysty), malowanych najchętniej w żywych, choć miękkich kontrastach brunatnego tła i stroju postaci z bladą, subtelną karnacją ciała (twarzy i rąk).

Malarzem i rysownikiem, który reprezentował w pełni realistyczny warsztat i który jednocześnie, dzięki tematyce swoich obrazów i rysunków, może być również uważany za ostatniego polskiego romantyka był ARTUR GROTTGER (1837—1867). W początkach swojej twórczości próbował naśladować znanych nam artystów pierwszej połowy XIX w. — Aleksandra Orłowskiego i Januarego Suchodolskiego, malując sceny batalistyczne, sceny z polowań oraz obrazy historyczne (np. Ucieczka Henryka Walezego).

Swoje znaczenie w sztuce polskiej zawdzięcza jednak Grottger przede wszystkim cyklom rysunkowym, poświęconym powstaniu styczniowemu oraz dramatycznym wypadkom warszawskim powstanie to poprzedzającym. Cztery cykle Grottgera: Warszawa I, Warszawa II, Polonia i Lituania — to jakby panorama cierpień narodu i jego nierównej walki z zaborcą.

Grottger w swoich rysunkach operuje techniką zbyt może precyzyjną w szczegółach, dlatego też pracom tym brak swobody i rozmachu, jakie obserwujemy u innych mistrzów współczesnych artyście. Jednak dzięki dosadnej charakterystyce twarzy i gestów, które zawsze wyrażają głębię przeżyć i siłę wewnętrznych napiąć — prace Grottgera stanowią wartościowy dokument artystyczny ważkich chwil w dziejach narodu.

Narodowej tematyce poświęcił również Grottger kilka swoich obrazów, jak na przykład Bitwa z cyklu „Polonia” i Pożar dworu pod Miechowem.